poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozdział XXIV

<kilka godzin później>
Rzeczy spakowane. Teraz trzeba pogadać z Sami. Siedziała u siebie, więc poszłam do niej wszystko jej wyjaśnić. Tak jak myślałam. Ona też chce tu zostać. Poprosiła mnie tylko, żebym zabrała z jej domu parę rzeczy. Uściskałam się z przyjaciółką, ponieważ lot mamy o 6 i nie chcę jej budzić. Poszłam do pokoju, zabrałam potrzebne rzeczy i weszłam do łazienki. Wzięłam chłodny prysznic i poszłam spać. Rano obudził mnie telefon. Odebrałam, ale za bardzo nie kontaktowałam jeszcze o co chodzi.
-Wstawaj, bo się późnimy.
-Ja chcę spać. Daj mi spokój!
-No ale jest już 4:30 a zanim ty się wygrzebiesz to troszkę czasu minie. Ja jestem gotowy zaraz będę i masz juz na mnie czekać z kawą.
-Idioto, czemu nie obudziłeś mnie szybciej!? A kawę teraz zrobisz sobie sam!
Wyleciałam z łóżka jak oparzona. Pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Włosy rozpuściłam i wyprostowała, wytłuszowałam rzęsy i podkresliłam czarną kredką. Usta musnęłam błyszczykiem. Z szafy wyciągłam to: http://www.ubiore.pl/style/122268/. Nałożyłam na siebie wybrany zestaw i zbiegłam na dół. Akurat gdy wstawiałam wodę na kawę do domu wszedł Louis. Podszedł do mnie i przywitał mnie soczystym buziakiem. Odwzajemniłam pocałunek. Chłopak poszedł zapakować moją walizkę do samochodu, a ja przygotowałam kawę. Wypiliśmy ją i ruszyliśmy w stronę lotniska. Czekało tam na nas parę fanów, ale nie mięliśmy już czasu, żeby Louis zrobił sobie z nimi zdjęcie. Zdaliśmy walizki i w ostatniej chwili zdążyliśmy na odprawę. Nie zjedliśmy żadnego śniadania, więc udalimśmy się do bufetu, po kanapki. Akurat kończyliśmy jeść, kiedy na tablicach pojawił się nasz lot i do którego wejścia mamy się udać. Po 10 minutach siedzieliśmy już w samolocie. Zapiełam pasy i zadzwoniłam do mamy, żeby poinformować ją o moim przyjeździe. Nie powiedziałam jej nic o Louise. Chciałam zrobić jej niespodziankę. Nawet nie wiem kiedy samotol wzbił się w powietrze, bo zaraz po odłożeniu telefonu położyłam głowę na kolanach chłopaka i usnęłam. Czułam tylko jak bawi się moimi włosami, co przyprawiało mnie o dreszcze. Obudziłam się jak już lądowaliśmy. Po odebraniu walizek skierowaliśmy się w stronę postoju taksówek. Zapakowaliśmy bagarze do auta, podałam ulice i ruszyliśmy w stronę domu. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Odrazu pobiegłam przywitać się z rodzicielką, a Louis zapłacił za taxi i wziął bagaże. Wbiegłam do domu, gdzie w kuchni siedziała moja mama. Jednak nie była sama. Z nią siedział Dawid. Nie wytrzymaałam i zaczęłam na niego krzyczeć.
J-Mamo co on tutaj robi ?
MM-Nie cieszysz się?
J-Wynoś się stąd! Rozumiesz wynocha ! W moich oczach pojawiły się łzy. Wtedy do domu wszedł Louis. Gdy zobaczył Dawida podszedł i mocno mnie przytulił.
D-Oooo koleżanka nie jest sama. Przywiozłaś mamie nowego zięcia?
J-Zamknij się i wyjdź!
L-No co nie zrozumiałeś wyjdź! Głuchy jesteś po chińsku mówi!
D-Mógłbyś się nie odzywać. Nikki porozmawiaj ze mną! Daj mi 5 minut!
J-3 i ani minuty dłużej!
Zabrałam chłopaka do swojego pokoju. Może źle zrobiłam, ale nie miałam wyjścia.
J-Co chcesz ?
D-Jeśli nie chcesz, aby cały świat oraz twój kochaś dowiedział się o tobie całej prawdy prześpij się ze mną!
Nie wierzyłam w to co usłyszałam. Nie znałam go od tej strony. Jak mogłam być z kimś takiem przez tam długi czas. Uderzyłam go z całej siły w twarz i zbiegłam na dół do kuchni, gdzie siedział Louis z moją mamą. Postawiłam ich w takiej niezręcznej sytuacji. To miało być zupełnie inaczej. Usiadłam chłopakowi na kolanach i usłyszałam jak drzwi od naszego domu trzasnęły. Byłam z siebie dumna. Tylko co jeśli on powie Louisowi całą prawdę. Nie chcę do tego wracać.
J-Mamuś chciałabym ci przedstawić Louisa.
M-My już się poznaliśmy. Dlaczego mi nic nie powiedziałaś ?
J-A co ci miałam mówić. Że ten cholerny dupek mnie zdradził z najlepszą przyjaciółką.-powiedziałam przez łzy.- My z Louisem już pójdziemy się położyć bo jestem zmęczona. Później porozmawiamy.
Udaliśmy się z chłopakiem na górę. Nie powiedziałam mu czego chciał Dawid. Przytuliłam się do chłopaka i usnęłam. Gdy się obudziłam Lou jeszcze spał. Cicho wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę salonu, gdzie siedziała mama. Przutuliłam się do niej jak najmocniej. Tak dawno tego nie robiłam. Brakowało mi tego.
M-Nikuś a ten Louis to ktoś więcej niż przyjaciel?
J-Tak jesteśmy razem. I jest naprawdę cudowny.
M-Dziecko słyszysz siebie. To jest gwiazdunia zapatrzona w siebie. Mu nie zależy na tobie. Jesteś jego kolejną zabawką. Tacy ludzie nie potrafią kochać. Zrozum to i przejrzyj na oczy. On cię całkowicie omotał.
J-Jak wogóle możesz tak mówić. Nawet go nie znasz. Popatrz lepiej na siebie to ty nie potrafisz kochać. Zawsze dla ciebie ważniejsza była praca. Nie dziwiłam się ojcu, że od ciebie odszedł. Miał już tego dosyć. I nie masz prawa oceniać tak Louisa.
Chyba przesadziłam, ale broniłam go. On nie jest taki. Oni nie są tacy jak inne gwiazdy. Oni są innni. Wybiegłam z salonu prosto do pokoju. Trzasnęłam drzwiami, czym obudziłam chłopaka. Powiedziałam mu tylko, żeby się zbierał, bo nie będziemy tu mieszkać. Zabrałam potrzebne dokumenty i wezwałam taksówkę. Pożegnałam się tylko z mamą i wyszliśmy. Postanowiłam, że przenocujemy w hotelu. Po rozpakowaniu rzeczy wyszliśmy na spacer. Chłopak chciał zobaczyć miasto. Po drodze zaczepiało nas pełno fanów. Nie przeszkadzało mi to. Wiem sama po sobie jakie to szczęście spotkać swoich idoli. Po trzech godzinach zrobiliśmy się głodni, więc wstąpiliśmy do KFC, gdzie spotkałam swoich przyjaciół. Ucieszyłam się na ich widok. Przedstawiłam im chłopaka. Byli zdziwieni, że rozstaliśmy sie z Dawidem. Jeszcze miesiąc temu nawet bym nie pomyślała o tym, że może go tu przy mnie nie być, a zamiast niego będzie Louis. Wszystko było dobrze dopóki nie pojawiła sie Magda z Karoliną. Miałam taką ochotę ją udusić, a zarazem wyściskać. Z jednej strony to dzięki niej poznałam prawdziwego Dawida. I gdyby nie ona nie siedziałby obok mnie najwspanialszy facet na świecie. Przeprosiłam przyjaciół i wyszliśmy z Louisem. Był lekko zdezorientowany, ale gdy mu wszystko wyjaśniłam postanowiliśmy wrócić do hotelu. Po powrocie od razu zadzwoniłam do Sami i Nialla na skypie. Kochasie od razu odebrali. Rozmawialiśmy dobrą godzinę,a jak chłopcy poszli sie wykąpać opowiedziałam wszystko przyjaciółce. Po zakończonej rozmowie to ja poszłam się wykąpać, a Lou przejął komputer. Wskoczyłam pod prysznic i wziełam chłodny prysznic. Z czynności wyrwał mnie głos Louisa. Szybko się wytarłam i wyszłam do chłopaka. Nie miał on szczęśliwej miny.
L-Możesz mi to wyjaśnić-powiedział podając komputer.
Nie wierzyłam w to co zobaczyłam!
-Dziewczyna Louisa Tomlinsona narkomanką-
Z pewnych źródeł uzyskaliśmy informację, że ta grzeczna dziewczynka, która jest w związku z Louisem Tomlinsonem nie zawsze miała takie kolorowe życie. Dostaliśmy informację, że parę lat temu, gdy rodzice Nicoli Lewandowskiej się rozstali, dziewczyna popadła w nałóg narkotykowy. Nie trwał on długo. Z wszystkiego wyciągła ją przyjaciółka, która jest w związku z Niallem Horanem. Czy dziewczyna Tomlinsona wróci na złą drogę? Czy zacznie znów ćpać? Będziemy informować was na bierząco.

2 komentarze: