L-To na co mój skarb ma ochotę ?
J-Nie wiem może na świeżo zapażoną kawę.
Chłopak wstał z łóżka i pobiegł na dół. Ja w tym czasie poszłam do łazienki się ogarnąć. Wzięłam szybki prysznic i zmyłam makijaż. Włosy związałam w koka. Gdy wychodziłam z łazienki do pokoju wszedł Louis z jakąś torbą.
L-Sami podała ci ciuchy.
J-OOo kochana jest.
Wzięłam rzeczy od chłopaka i poszłam się przebrać. Ubrałam to: http://www.ubiore.pl/style/120703/. Gdy zeszłam na dół loczek spał jeszcze na kanapie, a Loui robił nam śniadanie. Pomogłam mu i już po 5 minutach zajadaliśmy się pysznymi kanapkami. Chłopak co chwilę robił śmieszne miny co wywoływało u mnie głośny śmiech, którym obudziłam Harrego.
H-Kurwa troszkę ciszej, głowa mi pęka.
L-Nie trzeba było tyle pić. A i odkupujesz mi koszule.
H-O czym ty gadasz?
L-Zarzygałeś ją leży u ciebie na łóżku.
Chłopak od razu pobiegł na górę i zbiegł z koszula, którą wyrzucił do kosza. Usiadł z nami i razem wypiliśmy kawę. Po chwili do domu przyjechał Liam z Dan oraz Zayn z Perrie. Wszyscy śmiali się z Hazzy, który ledwo co siedział przy stoliku. No ale cóż tak się ma jak nie wie kiedy przestać pić. Wszyscy po rozchodzili się do swoich pokoi, a my z Louisem postanowiliśmy wyjść na spacer. Była taka ładna pogoda. Chłopak miał wolne tylko do 15 ponieważ później mieli nagranie w radiu i niestety musiał na nim być. Na początek zahaczyliśmy o lodziarnie, a później udaliśmy się do parku.
L-Skarbie może wybierzemy się pod namioty? Mój kolega nas zaprosił.
J-Jasne dawno nie byłam pod namiotami.
Chłopak mnie pocałował i poszliśmy w stronę domu Alana. Louis stwierdził, że zabierze się z Niallem, więc się zgodziłam. W domu zastaliśmy tylko Sami i Nialla, którzy grali na konsoli. Zachowywali się jak małe dzieci. Nie chcieliśmy im przeszkadzać. Po cichu poszliśmy na górę. Długo rozmawialiśmy. O wszystkim. Lou opowiadał o swoich byłych, chciał też wiedzieć ilu chłopców było przed nim.
L-Mam problem
J-Co się stało ?
L-Twoje nazwisko...
J- Co z nim nie tak ?
L-Trzeba je zmienić na Tomlinson. :D
J-Idiota :)
Zaczęliśmy się głośno śmiać. Weszliśmy na internet. Do chłopaka było pełno wiadomości od fanek. Oczywiście wiedziałam, że tak będzie . Wiedziałam, że będą mnie wyzywać. Louis mocno mnie przytulił i powiedział, że mam się nimi nie przejmować. Pocałowałam chłopaka i wzięłam od niego komputer. Chciałam zobaczyć, czy nie mam żadnego maila od mamy. Odpisałam na parę mailów od znajomych. Byli ciekawi co u mnie słychać. No tak plotki co do ciąży El się rozeszły. Kurcze oni wogóle nie mają prywatności. Wyłączyłam komputer i wtuliłam się w Louisa. Chłopak włączył telewizor i oglądaliśmy jakiś nudny film. Nie ważne. Przerwał nam telefon Lou. Chłopak zerwał się jakby coś się stało.
<rozmowa>
L-Tak mamo?
ML-No co ty zapomniałeś? Czekamy na ciebie na lotnisku. Gdzie ty jesteś ?
L-Mamuś wyślę po was Nialla, bo ja nie mam samochodu. On zawiezie was do domu i tam na mnnie poczekajcie.
Louis odłożył telefon i pobiegł na dół. Po chwili wrócił i wyjaśnił mi co się stało. Umówiliśmy się, że zaraz po nagraniu po mnie przyjedzie i pójdziemy na kolację z jego rodzicami. Bałam się, że mnie nie zaakceptują. W końcu nie jestem stąd. Pożegnałam się z chłopakiem i zeszłam na dół do Sami, a on ubrał buty i wybiegł z domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz