Gdy się obróciłam zobaczyłam zdziwionego Nialla, a zaraz po nim wbiegła Sami. Harold szybko ode mnie odskoczył i zaczął się tłumaczyć. Pobiegłam do sypialni Louisa.
<z perspektywy Nialla>
Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Przez dłuższą chwilę staliśmy z Sami, z otwartymi buziami. Dziewczyna pobiegła za Nikolą, a ja postanowiłem porozmawiać o tym z Harrym, zanim wróci Lou.
J-Co ty wyrabiasz ? Pomyśl co by byoł, gdybyśmy to nie byli my, tylko Louis? Całkiem cię już pogięło?
H-Stary jak patrze na nią dłuższy czas przypomina mi Caroline. Nie panuję nad tym.
J-To po cholerę pchasz się między Louisa, a nią. Pomyśl jak się będzie czuł, kiedy się dowie.
H-Nie zrobisz tego ?!
J-Owszem!!
<z perspektywy Sami>
Pobiegłam szybko za Nikki. Chciałam żeby mi wszystko wyjaśniła. Wbiegłam do sypialni Louisa. Dziewczyna leżała skulona na łóżku.
J-Wytłumaczysz mi to?
N-To naprawdę nie moja wina. Nie chciałam tego . Próbowałam się wyrwać, ale on mnie przycisnął do siebie. Nie miałam siły. Gdyby nie wy nie wiem co by było dalej. To nie był pierwszy raz.
J-Czemu nie powiedziałaś tego Louisowi?
N-Bałam się. Nie chcę psuć ich przyjaźni.
J-Skoro to nie był pierwszy raz to ile i kiedy?
N-Za pierwszym razem jak graliśmy w butelkę.
J-No ale jak przecież ty wyszłaś?
N-Ale pobiegł za mną. A drugi dzisiaj. Wszedł mi do łazienki jak się kąpałam pod pretekstem pożyczenia shamponu, a ja byłam pewna, że to wrócił Louis.
J-Kiedy zamierzasz powiedzieć Louisowi ?
N-Nie w najbliższym czasie.
Poszłyśmy do łazienki i szybko pomogłam ogarnąć się przyjaciółce, żeby Louis się nie domyślił. Schodząc na dół usłyszałyśmy rozmowę.
Schodziłam z Sami na dół. Słychać było kłótnie chłopaków.
H-Nie zrobisz tego !
Niall-Owszem!
S-Nawet się nie waż.
Niall-Dlaczego ?
S-Bo nie rrozumiano?
W tym momencie wszedł niczego nieświadomy Louis . Od razu skierował się w moją stronę i żłożył mi soczystego buziaka. Harry podniósł się z kanapy i szybkim krokiem skierował się w stronę swojego pokoju.
L-A mu co się stało?
S-Brzuch bo boli, nic poważnego.
L-Aha :) A właśnie kochanie mam dla ciebie propozycję.
N-Jaką ?
L-Co ty na to, żebym rozpakował zakupy i może pójdziemy się przejść?
N-Jasne, to ja idę się przebrać.
Poszłam na górę się przebrać. Zrobiłam leciutki make-up i zeszłam na dół, gdzie czekał już na mnie gotowy Lou. Pożegnaliśmy się z kochasiami i wyszliśmy z domu w stronę parku. Rozmawialiśmy z Louisem o wszystkim.
L-A co zamierzasz robić dalej. No bo tu przejechałaś tylko na wakację. Co ze szkołą, studiami?
N-Skończyłam właśnie szkołe fotograficzną i teraz szukam dobrej pracy. Ostatnio coraz częściej myślę o tym żeby tu zostać.
L-Jejku już myślałem, że będziesz chciała wrócić do Polski i mnie zostawisz.
N-Oj głuptasie :) Idziemy na kawę.
L-Jasna sprawa.
Chłopak chwycił mnie za rękę i poszliśmy do Starbucks'a. Później wróciliśmy do Louisa i usiadłam, żeby zamówić nam bilety na najbliższy lot do Polski. Bo skoro chcę podjąć tu pracę, to muszę mieć jakieś dokumenty. Czekała mnie jeszcze rozmowa z Sami, ale to nie problem ona napewno też tu zostanie. Nie zostawi Nialla. Zamówiłam bilety na jutro rano, więc poinformowałam o tym Louisa i poprosiłam, aby odwiózł mnie do domu.
Przepraszam, że wczoraj nic nie dodałam, ale mam pełno nauki. Ja też jestem człowiekiem i nie mam czasu codziennie dodawać rozdziału. Też czytam wiele blogów i czekam na rozdziały nawet tygodniami, więc myślę, że ja dodaję je systematycznie. Piszcie co myślicie o blogu. I czy coś mam zmienić. Dzisiaj wieczorem pojawi się jeszcze jeden rozdział :)
Świeetny !! No kazdy chyba rozumie ze nie jestes maszyna do pisania albo czyms innym ... teraz jest rok szkolny , drugi semestr. Ja to rozumiem. Tez czytam duuuzo blogow i naprawde ty dodajesz najsystematyczniej z tych wszystkich. Podziwiam Cię ! A blog jest świetny ! Pozdrawiam Ciepluuutko <3
OdpowiedzUsuńNo nie każdy właśnie rozumie, bo wczoraj usłyszałam, że mogłam nie zakładać bloga skoro nie mam czasu dodać jednego rozdziału. Ale sory jestem w drugiej gimnazjum i nie mam tyle czasu co uczniowie z podstawówki. Dlatego wyjaśniałam i bardzi Ci dziękuję, że mnie rozumiesz :)
OdpowiedzUsuń