Dzień minął nam cudownie. Wszystko poszło po naszej myśli. Z zchowania Nialla i Sam mogłam wywnioskować, że są razem, ale postanowiłam się jeszcze upewnić. Impreza urodzinowa Sam była cudna. Szkoda tylko, że Louis musiał iść wcześniej wyjść. Rozumiałam to w końcu widzi się z rodziną bardzo rzadko. Pożegnałam się z chłopakiem i wróciłam do klubu. Bawiliśmy się świetnie. W pewnym momencie Harry zaproponował grę w butelkę. Wszyscy byli już nieźle wypici.Nie wiedziałam, czy powinnam brać w niej udział. Oni mają nieraz takie pomysły, ale po długich namowach Sami postanowiłam zagrać. Gdybym tylko wiedziała, że wszystko się tak potoczy napewno bym odmówiła. Pierwszy zakręcił Zayn i wypadło na Harrego.
Z-Pytanie, czy wyzwanie.
H-Jeszcze się pytasz ? Oczywiście, że wyzwanie.
Z-Pocałuj Niki. Louisa tu nie ma i się nie dowie.
J-Nie ma mowy.
Z-Oh wymiękasz ?
J-Ja nie, ale nie mogę. Mam chłopaka.
H-To tylko zabawa, a Lou tego nie widzi- powiedział Harry. Po czym się do mnie przybiliżył i chciał mnie pocałować. W ostatniej chwili odwróciłam twarz i chłopak musnął tylko mój policzek.
Byłam strasznie zła. Bez słowa wybiegłam z klubu i zadzwoniłam po Louisa. Gdy na niego czekałam ktoś złapał mnie w tali. Odwróciłam się i zauważyłam Harrego. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Jednak nie dało mi się go pozbyć. Był natrętny. Wiem, że jest pijany, ale jestem dziewczyną jego kolegi. Nie powinien.
H-Wiem, że tego nie chciałaś, ale to była tylko gra. Nie musisz tak nerwowa ragować.
J-Sama wiem co powinnam, a co nie więc się zamknij!
H-Oh pociągają mnie takie pyskate dziewczyny. No weź mi powiedz, że ja cię nie pociągam.
J-Nie pociągasz mnie rozumiesz ! I odwal się ode mnie. Jutro możesz tego żałować.
Po wypowiedzianych słowach chłopak złaopał moją twarz i wpił się w moje usta. Mocno uderzyłam go w twarz i w tej chwili pod klub podjechał Loui. Ucieszyłam się na jego widok.
L-Ohoho kochanie, ktoś ledwo stoi na nogach!
J-Możesz mnie stąd zabrać i zawieść do domu? Proszę.
Złapałam chłopaka pod rękę i ruszyliśmy w stronę samochodu. Nie chciałam, żeby jego rodzina widziała mnie w takim stanie, więc postanowiłam przenocować u siebie. Chciał zostać ze mną, ale kazałam mu jechać do siebie. Chciałam to wszystko przemyśleć. Boję się, że ktoś mógł nas widzieć. Może to był nic nie znaczący wybryk, ale Louis może potraktować to inaczej. Pożegnałam się z chłopakiem i ruszyłam w stronę domu. Swoje kroki od razu skierowałam w stronę sypialni. Wzięłam piżamę i poszłam wziąć kąpiel z masarzem. To było coś czego właśnie teraz potrzebowałam. Mój releks nie trwał długo, ponieważ zaczął dzwonić mój telefon. Nie zwracając na niego uwagi zalużyłam się w wannie pełnej piany. Wyszłam dopiero po godzinie. Odrazu zerknęłam na telefon i tak jak myślałam dobijał się do mnie Loui. Poszłam jeszcze na dół po wodę i gdy wróciłam dostałam sms'a.
-Kochanie śpisz ?
-Nie :)
-Ja nie mogę zasnąć. A wiesz czemu ?
-Nie mam pojęcia.
-Nie ma cię przy mnie. Mogę przyjechać?
-A rodzice ?
-Nie małe dzieci poradzą sobie. Bedę za 15 minut. Kocham cię :)
-Czekam :)
Tak jak mówił nie spóźnił się nawet sekunsy. Na jego widok zaczęłam się śmiać. W końcu nie codziennie widzi się swojego chłopaka w bokserkach bez koszulki przed drzwiami. Wpuściłam go do domu, po czym chłopak złożył mi soczystego buziaka. Wziełam go za rękę i poszliśmy w stronę sypialni. Byłam strasznie zmęczona i do tego pijana. Położyłam się na torsie chłopaka i zasnęłam :P
Gdy wstałam obruciłam się w stronę chłopaka z nadzieją, że się do niego przytulkę. Szukałam go dłonią jednak dotykałam tylko pościel. Z niechęcią otworzyłam oczy i zorientowałam się, że go nie ma. Zobaczyłam tylko, że na stoliku nocnym leży jakaś kartka. Sięgnęłam po nią i zaczęłam czytać ,, Nie chciałem Cię budzić, bo tak słodko spałaś. Na twitterze masz niespodziankę. Nie gniewaj się na mnie, ale nie mogłem się oprzeć. Jedziemy z chłopakami do radia. Obiecuję, że po nagraniu po ciebie przyjadę i pojedziemy do mnie spędzić troszkę czasu z rodzicami. Kocham Cię :) A i mam coś dla ciebie, ale to dopiero wieczorem :) Buziaki :* Na dole macie z Sam ciepłe bułeczki.,, Odłożyłam kartkę i odrazu sięgnęłam po laptopa. Co on znów wymyślił? Weszłam na twittera i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to moje zdjęcie, gdy spałam. Już nie żyje :) Jak on móg. Mógł zachować to dla siebie, ale teraz może się wszyscy o nas dowiedzą. Byłam w szoku, kiedy po naszym pocałunku na weselu nic nie pisali, może to tylko zwykły fan. Teraz mnie to nie obchodziło. Zeszłam na dół. W kuchni siedziała tylko skacowana Sami. Alan chyba jeszcze spał. Zrobiłam nam kawę i włączyłyśmy radio, żeby posłuchać co ciekawego powiedzą chłopcy. Sam opowiedziała mi o Niallu. Byłam taka szczęśliwa, że w końcu im się ułożyło i zapomniała o Fabianie. Miałam robić sobie śniadanie, kiedy usłyszałyśmy, że na antenę wchodza chłopcy. Usiadłam spowrotem i słuchałam wywiadu popijając kawę.
<treść wywiadu>
R-Dzisiaj w naszym radiu pięciu przystojniaków, którzy podbili serce nie jednej dziewczyny na całym świecie. Przed wami One Direction. Witajcie chłopcy :)
Li,L,N,Z,H-Hallo :)
R-Jak się macie ?
H-Ohh jak miło, że pytasz mamy się świetnie.
R-Ostatnio wydaliście nową płytę, która podbija rynek na całym świecie. Jak się z tym czujecie ?
Lou-To wszystko dzięki naszym fanom. Bez nich nic byśmy nie osiągneli.
R-A jaki kawałek jest waszym ulubionym >
N-Każdy ma inną, ale moim jest Summer Love. Kocham tę piosenkę :)
R-Teraz kilka pytań od fanów ! Pytanie do wszystkich. Wczoraj byliście na imprezie u jednej z waszych nowych znajomych. Dlaczego każdy opuścił lokal osobno?
H-No wiesz życie. Do Lou przyjechała rodzina, więc chciał spędzić czas z nimi. A reszta opuszczała lokal jak była zmęczona.
R-Mam kolejne pytanie do Louisa.
L-Hahahha :)
R-Dzisiaj rano wstawiłeś na twittera zdjęcie swojej przyjaciółki. Może ona jest kimś więcej ? Dlaczego się z tym kryjesz?
L-Nie kryje się z tym. Nie jeden raz całowaliśmy się publicznie,akurat żaden z fotoreporterów tego nie uchwycił.
R-Czyli jesteście parą. To gratuluję. Niall teraz pytanie do ciebie. Czy łączy cię coś z Samanthą?
N-Hmm wiem, że powinniśmy powiedzieć to razem,ale tak ja i Samantha jesteśmy razem.
R-Czyli tylko jeden z piątki jest wolny? Kolejne pytanie do Louisa. Uff ktoś tu jest troszkę wścibski, ale cuż muszę przeczytać. Louis dziś z rana pojawiły sie zdjęcia jak stoisz w samych boskerkach pod drzwiami domu swojej dziewczyny. Pieprzyłeś się z nią ?
Li,Z,N, H-Hahahha :O Lou serio ?
L-Ale to jest moja prywatna sprawa i nikogo nie powinno to obchodzić.
Jak to usłyszałam myślałam, że ten łyk kawy, który akurat miałam w buzi wyląduje na stole. Czy one naprawddę nie mają pohamowania. To jest już szczyt wszystkiego. Widziałam również po Sami, że ją zatkało, ale również chciało jej sie śmiać.
S-Serio on jutro przyjechał w samych gaciach ?
J-No niestety tak :)
Zaczęłyśmy się śmiać i wreszcie zabrałyśmy się za robienie śniadania. Byłysmy pewne, że zaraz wpadną chłopcy, więc postanowiłyśmy zrobić naleśniki. Po 30 minutach wszystko było już gotowe, a posiłek stał ciepły na stole. Zaparzyłyśmy jeszcze jedną porcję kawy i do domu wpadli chłopcy. Louis wpadł do kuchni i złożył mi soczystego buziaka. Tak samo było z Niallem i Sami.
H-Nikki, bo Louis nie chciał się pochwaliś :) Pieprzyliscie się w nocy ?
J-Harry, a co ciebie to obchodzi, chciałeś dolączyć ? Sory za późno.
Po mojej wypowiedzi wszystcy wubuchnęli głośnym śmiechem. Usiedliśmy do stołu i zaczeliśmy wcinać przepyszne naleśniki. Gdy wszystko znikło z talerzy poszłam z Louisem na górę. Musiałam się wreszcie ubrać. Nie mogę chodzić cały dzień w piżamie.Długo zastanawiałam się co na siebie włożyć. Po długim namyśle wyjełam z szafy dwa zestawy. Ostatecznie z pomocą Louisa zdecydowałam się na ten http://urstyle.pl/styl/tommo/stylizacja/sportowo-p-5/ . Włosy zostawiłam rozpuszczone. Louis mnie pośpieszał, więc nie robiłam makijażu. Wychodząc pożegnaliśmy się z przyjaciółmi. U Louisa byliśmy dopiero po godzinie, ponieważ były straszne korki. Rodzice miło nas przywitali, a dziewczyny od razu chciały iść grać w piłkę. Louis był nieco zazdrosny, bo to zawsze on z nimi grał.
ML-Dziewczynki narazie możecie zagrać same. Dajcie Nicoli troszkę spokoju, dopiero co przyszła. A Louis czy ja mogę z tobą porozmawiać na osobności.
Jak usłyszałm te słowa strasznie się wystraszyłam. Może coś jej we mnie nie odpowaiada. A może tylko chce się o coś zapytać Louisa. Moja głowa była pełna różnorakich myśli. Lou z mamą poszedł na górę, a ja z dziewczynkami zostałam na dole. Po chwili dołączył do nas również ojczym Louisa. Włączyliśmy telewizję i zaczęliśmy oglądać jakiś teleturniej.
<z perspektywy Louisa>
Moi rodzine naprawdę polubili Nicol. Było to dla mnie dużym zdziwieniem, ponieważ zanim zaakceptowali El minęło trochę czasu. Zdziwiłem się kiedy mama poprosiła mnie o rozmowę. Nie wiedziałem o co może jej chodzić. Poszliśmy na górę do jej sypialni. Kazała usiąść mi na łóżku. Czułem się jak przedszkolak, który coś narozrabiał i zaraz dostanie pouczenie od swojej nauczycielki. Po jej minie nie spodziewałem się niczego dobrego. Nie mogłem już znieść tej ciszy, więc zacząłem rozmowę.
L-Mamo o czym chciałaś porozmawiać ?
ML-Dlaczego mi o niczym nie powiedziałeś?-zapytała podając mi do ręki jakąś gazetę.Na pierwszej stronie zobaczyłem zdjęcie moje i El z nagłówkiem ,, Czy dziecko ich połączy? ,, Nie wierzyłem własnym oczom. Otworzyłem szybko na podanej stronie i zacząłem czytać artykuł. Okazało się, że Eleanor udzieliła im wywiadu, w którym przyznała, że do siebie wróciliśmy i jest ze mną w ciąży. Myślałem, że szlak mnie tam trafi. Jak ona może tak perfidnie kłamać.
ML-To co powiesz mi coś o tym ?
L- Mamo to nie tak. Ona kłamie. Powiedziała zarówno Nikki jak i mnie, że jest w trzecim miesiącu ciąży.
ML-No i co z tym wspólnego?
L-Może i ona jest w ciąży, ale nie ze mną. Ja wtedy byłem cały miesiąc w Stanach.
Gdy wszystko jej wyjaśniłem mama mnie przytuliła. Jejku jak dobrze, że chodzi tylko o to. Bałem się, że może jej chodzić o coś poważniejszego. Nie czekając dłużej zbiegłem po schodach do Nicoli i od razu pokazałem jej artukuł. Powinna o tym wiedzieć.
Uuu robi się coraz ciekawiejj ... :0 next . :):)
OdpowiedzUsuńDawaaaj Dalej :D Nie zwracaj uwagi ze nie ma komow ! Wiem ze to zacheca do pisania ... ale ludzie tacy sa ze nie chce im sie komentowac ! Plooose następny rozdział ! :D
OdpowiedzUsuńtakk zgadzam się ... dawajj bo ja już tu nie moge wytrzymaćć . :):) pooooleeeee ;*
OdpowiedzUsuń