Rano obudziłam się wtulona w Louisa. Nie wiedziałam co się wczoraj wydarzyło, gdzie w ogóle jestem. Wiedziałam tylko, że przeholowałam z alkoholem. Miałam strasznego kaca. Louis spał smacznie jak dziecko. Nie chciałam go budzić, więc szybko włożyłam na siebie za dużą koszulkę chłopaka i zeszłam na dół. W kuchni siedziała już Dan, gdy tylko mnie ujrzała zaczęła się uśmiechać. Było mi strasznie głupio, bo dopiero wczoraj się poznaliśmy. Dziewczyna wstała i zaprażyła świerzą kawę.
D-Nie krępuj się tak.
J-Ale wiesz jest mi strasznie głupio.
D-Aj przestań jesteś dorosła. Tutaj nikt nie będzie cię krytykował. Napijesz się może ze mną kawy?
J-Jasne :) Tylko pójdę się na górę ubrać .
Weszłam do pokoju, a chłopak już nie spał. Przywitał mnie uśmiechem. Czułam się skrępowana.
J-Przepraszam, ale chyba przesadziłam z alkoholem.
L-Nie przepraszaj. Tak, ja chyba też. Wiesz, to chyba nauczka, żeby nie eksperymentować więcej.
J-Haha :) Racja. Chcesz może kawę?
L-Ohh jak poda mi ją taka ślicznotka to pewnie, że tak.
J-Nie przesadzaj.
L-Ja nie przesadzam mówię prawdę. Nawet nie jestem pijany.
J-To co idziemy na dół po kawę.
L-Jasne ! -Chłopak chciał wstać, ale zorientował się, że jest nagi. Nie wiedział co ma zrobić. Wtedy wzięłam bokserki chłopaka, które leżały na podłodze.
J-Tego szukasz? -zaczęłam się śmiać.
L-Mogłabyś mi to podać ?
J-Nom ale pod jednym warunkiem!- zaczęłam się przekamarzać z chłopakiem.
L-To ja spełnię wszystkie twoje wymagania tylko proszę podaj mi te bokserki.
Podałam chłopakowi ciuchy i sama poszłam się ubrać do łazienki. Gdy wyszłam Loui siedział już ubrany na łóżku.
L-To jak mam się ci teraz odwdzięczyć ?
J-Hmmm niech pomyślę. Odwieziesz mnie do domu.
L-Hahah jasne. Tylko najpierw napijemy się kawy.
J-Spoko :P
Zeszliśmy do kuchni razem. Teraz siedział tam już też Liam. Pili z Danielle kawę i czytali gazetę.
Li-Jak wy słodko razem wyglądacie.
L-Ohh Liaś dziękuję. A tak wogóle to chcieliśmy wam bardzo podziękować za przenocowanie.
D-Nie ma sprawy. Napijecie się z nami?
Usiedliśmy z Lou kolo Liama i nalaliśmy sobie kawy. Atmosfera przy stole była fajna. Nikt na szczęście nie wypytywał nas o noc. Dziwnie się czułam, ponieważ pierwszy raz upiłam się do nie przytomności. Wypiliśmy kawę i Louis odwiózł mnie do domu. Muszę się przyznać, że bardzo mi się podobał, ale nie chciałam się póki co z nikim wiązać. Nie mam pojęcia jak mu o tym powiedzieć. To wszystko było tak skomplikowane. Przez cały czas się do siebie nie odzywaliśmy. Gdy podjechaliśmy pod dom chłopak chciał mnie pocałować. Widziałam, że mu zależy. Ale dla mnie wszystko działo się za szybko. Oddaliłam się od niego.
J-Louis przepraszam, ale ja nie mogę.
L-Nie przepraszaj, mogłem się tego w końcu spodziewać. Wczoraj byliśmy pijani.
J-Jest mi tak strasznie głupio. Louis to nie jest tak, że ty mi się nie podobasz, bo pociągasz mnie cholernie, ale to jest za szybko. Daj mi trochę czasu. Możemy zostać przyjaciółmi.
L-Rozumiem . Zaczekam, aż będziesz gotowa.
J-Dziękuję :)- szepnęłam całując chłopaka w policzek.
L-To ja już pojadę.
J-Nie ma mowy. Idziemy na kawę !
Chłopak zaparkował samochód przed domem i weszliśmy do środka.
Zajebiste :* pisz dalej, a daleko zajdzjesz...
OdpowiedzUsuń