czwartek, 21 marca 2013

XXXVII


<z perspektywy Sami>
Loui miał zająć czymś Nikki. Na pewno wymyśli coś dziwnego, w końcu to Louis. My w tym czasie przygotowaliśmy dom.
Po godzinie dostałam wiadomość od Louisa, że już wracają. Wszyscy się schowali i czekaliśmy na solenizantkę. Drzwi się otworzyły, wszyscy wyskoczyli i krzyknęli „NIESPODZIANKA!”. Rzuciliśmy się na Nikki i obdarowywaliśmy prezentami. Mieliśmy dać jej wspólny prezent, lecz jednak zrezygnowałam z tego pomysłu, ponieważ się ich boję. Kiedy byłyśmy na zakupach, oglądałyśmy różne aparaty oraz gadżety. Postanowiłam więc kupić jej kilka obiektywów itd. Myślę, że się jej spodoba. Dziewczyna była zaskoczona wizytą znajomych z Polski.
Impreza była cudowna, ale……. do czasu. Bawiąc się ze znajomymi, ktoś mnie szturchnął.
J-FABIAN?!?! CO TY TUTAJ ROBISZ?!-była zdziwiona jego widokiem.
F-Niespodzianka! Haha. Przecież nie moglibyśmy przegapić urodzin Nikki.-chciał dać mi całusa w policzek, lecz obok mnie zjawił się Niall z Alanem.
A-Co on tutaj robi?
J-No próbuję się dowiedzieć!
F-A no i chciałem zapytać jak tam z nowym chłoptasiem, bo wiesz….nie słychać nic.
N-Wyjdź stąd, będzie lepiej dla wszystkich.-spokojnie powiedział.
F-Ahahahhahahaha, myślisz że się posłucham?
N-No raczej.- wziął Fabiana za koszulkę i …..
<z perspektywy Nialla>
Bawiliśmy się świetnie. Nagle zawołał mnie Harry i pokazał na chłopaka, z którym rozmawiała Samantha. Zgarnąłem Alana i ruszyliśmy w ich stronę. Zdenerwowałem się, kiedy go zobaczyłem. Po dłużej wymianie zdań postanowiłem w końcu go wyprosić.
J-Wyjdź stąd będzie lepiej dla wszystkich.
F-Ahahahhahahaha, myślisz że się posłucham?-bezczelnie się zaśmiał.
N-No raczej.-nie wytrzymałem. Wziąłem go za koszulkę i chciałem wyprosić.
S-Niall, daj spokój. On nie jest tego wart.
F-Boisz się, że ta jego piękna buźka już nie będzie taka piękna? Jesteś żałosna, tak samo jak on.
A-Weź się już zamknij i wyjdź, bo psujesz całą imprezę.
F-Oooo znalazł się i braciszek.-Alan nie wytrzymał i uderzył Fabiana prosto w twarz.-Wiesz blondasku, nic do ciebie nie mam, ale zapamiętaj moje słowa…ona jest fałszywa. Albo cię zdradza, albo zaraz zacznie.
S-Teraz to przegiąłeś!-pierwszy raz widziałem ją tak wściekłą. Wciąż trzymałem Fabiana za koszulkę. Brunetka podeszła do niego i wymierzyła swoją szpilką centralnie w czuły punkt chłopaka. Zgiął się w pół, na co dodała siarczystego policzka. – Kochanie, możesz wyprosić tego pana?-zwróciła się do mnie z ogromnym uśmiechem. Alan stał zdziwiony. Nie mógł uwierzyć w to, co zrobiła jego siostra.
N-No jasne skarbie. Dla ciebie wszystko.-podeszła i cała mi całusa w policzek. Razem z Alanem wyrzuciliśmy Fabiana z domu, po chwili zobaczyłem Louisa robiącego to samo z Dawidem.  Czy ci kolesie dadzą nam w końcu spokój?!
S-Kochanie…
J-Wiem, że to nieprawda. On zrobi wszystko, aby nas rozdzielić……ale mu się to nie uda. Kocham cię.-wpiłem się jej malinowe usta.



Cześć! Niestety Nikki nie ma neta, haha, dobrze jej tak :D. Ale nie o to chodzi. Było 5 komów, więc jest i rozdział. Może zwiększymy trochę co? Może 7. ;)   Zapraszamy na drugiego bloga z imaginami. Nie dodajemy systematycznie, ponieważ nie wiemy czy ktoś czyta. Kooooomentujcieeeee!
LINK

7 komentarzy: