poniedziałek, 11 marca 2013

Rozdział XXXIII

< z perspektywy Louisa>
Jak Niall mół coś takiego zrobić Sami. Wsiadłem w auto i już po 15 minutach byłem na miejscu. Wparowałem do domu, gdzie zastałem roześmianych Nialla i Amy.
J-Czy ty już całkiem zgłupiałeś. Całą noc się o ciebie martwiła, a ty ją zostawiłeś w najmniej odpowiednim momencie i przespałeś się z Amy!
N-O czym ty mówisz?
J-A no tak królewicz nawet nie wie, że jego była ukochana dowiedziała się, ze jest adoptowana. Wolał ją zostawić i przelecieć kolejną!Nie spodziewałem się po tobie tego Niall.
N-Ale ja nie spałem z Amy!
J-Ale nawet smsa nie napisałeś jej że cię nie będzie u mnie!
N-Zapomniałem :(
A-To moja wina Lou!
J-Farbowałaś się ?
A-Hmmm ?
J-No to co słyszysz musiałaś się farbować, bo jesteś taką idiotką, że powinnaś być blondynką.
N-Loui!
J-Ty się już nie odzywaj!

< z perspektywy Sami>
Siedziałyśmy z 
w salonie, kiedy spostrzegłam, że zostawiłam u Nialla ładowaarkę od telefonu. Telefon był już na wyczerpaniu, a Nikki miała inne wejście, więc byłam zmuszona wrócić. Nie spodziewałam się tego co tam zobaczę. Gdy podjechałam pod dom zobaczyłam Louisa, który właśnie z niego wychodził. Powiedział mi wszytsko, że wygarnął Niallowi. Poprosiłam chłopaka, żeby wszedł ze mną, bo nie chciałam konfrontacji z Niallem. Jak weszliśmy ujrzałam Nialla całującego się z Amy. Rozpłakałam się i wybiegłam z domu. Louis dał blondynowi po ryju, wziął z sypialni ładowarkę i wyszedł, zostawiając ich razem.
<z perspektywy Nialla>
Nie zrobiłem nic, a jednak wszystko spieprzyłem. Mogłem tylko odwieść Amy i pojechać do przyjaciół. Teraz wszyscy myślą, że zdradziłem Sami z Amy. Louis wyszedł, a ja stałem załamany w holu, kiedy podeszła do mnie Amy i pocałowała mnie czule w usta. Akurat do domu weszła Sam z Lou. Dzoewczyna wybiegła z domu, a chłopak przywalił mi z całej siły w twarz, po czym wyszli z domu.
J-Co ty odwalasz? Byliśmy przyjaciółmi i nic więcej! Przez ciebie straciłem wszytsko co najlepsze-przyjaciół i najwspanialszę rzecz, która mnie w życiu spotkała Sami! Wynoś się stąd, nie chcę cię znać. Masz minutę na opuszczenie tego domu.

< z perspektywy Louisa>
Chciałem pójść do samochody, jednak coś przytrzymało mnie pod drzwiami. Moja intuicja nigdy nie zawodzi. Usłyszałem jak Niall krzyczy na Amy. Postanowiłem to wszytsko nagrać na telefon. Gdy dziewczyna zbliżała się już do wyjścia szybko schowałem sie za krzakami. Sam siedziała już w samochodzie. Gdy brunetka odjechała poszłem i pokazałem całe nagranie Sami dziewczyna wybiegła z samochodu i pobiegła w stronę drzwi, a ja za nią.

< z perspektywy Sami>
Wiedziałam, że to nie może być prawda. Nie wiem jak mam dziękować Lou, że jednak zaczękał chwilę pod tymi drzwiami. Jak najszybciej potrafiłam biegłam w stronę wejścia. Po cichu weszłam do domu i zobaczyłam zapłakanego Nialla, który siedział na kanapie. Przytuliłam go mocno i pocałowałam w policzek.
N-Ale jak ?
J-Normalnie skarbie. Louis słyszał jak krzyczałeś na Amy. Powinnam była cię wysłuchać, ale zrozum...- nie zdążyłam dokończyć, bo Irlandczyk wpił się w moje usta.
Jednak pocałunek przerwał nam Louis, który udając, że płacze wszedł do pokoju.
L-Jestem z ciebie dumy mój hamburgerku. Wreszcie nagadałeś temu pasztetowi. A teraz nie przeszkadzam. Jadę do Nikki! A i chcę mieć na początek chrześniaka! Będę go uczył grać w piłkę.
Zaczęliśmy sie śmiać, po czym Louis wyszedł , a my z Niallem siedzieliśmy wtuleni w siebie. Nic więcej nie było nam potrzebne.


Przepraszam, że krótki, ale nie miałam za bardzo czasu na jego napisanie. Dziękujemy za komentarze  oby było ich więcej, bo naprawdę motywują do działania.

3 komentarze:

  1. Kocham te twoje imaginy. Były momenty w których płakałam i się śmiałam. Ale i tak są super !! Kiedy następna cześć ?

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział! czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  3. No i co ze krótki?? Jestes boska non-stop XDDDD

    OdpowiedzUsuń