Postanowiliśmy zrobić dzisiaj grilla. Tylko był mały problem, bo nie mieliśmy nic do jedzienia. Postanowiłam pojechać na zakupy. Wzięłam samochód od Louisa i pojechałam do TESCO. Zrobiłam potrzebne zakupy. Muszę przyznać, że było ich starsznie dużo. Gdy wyszłam zobaczyłam, że nie ma samochodu. No tak źle zaparkowałam. Co ze mne za gapa. Wyciągłam z torebki telefon i zadzwoniłam po Louisa.
< rozmowa>
J-Kochanie odcholowali mi samochód przyjedziesz po mnie?
L-Hahahah :) Rozpalam grilla, ale wyśle po ciebie któregoś z chłopaków.
J-Jasne tylko szybko.
Już po kilkunastu minutach ujrzałam samochód Harrego. Chłopak wysiadł i podszedł do mnie. Wziął wszystkie zakupy i zapakował je do samochodu. Poszedł odprowadzić wózek, a ja stałam koło samochodu. Gdy wrócił zbliżył się do mnie i namiętnie mnie posałował. Co ten chłopak wyprawia. Nie dam mu zepsuć tego co jest pomiędzy mną a Louim. Uderzyłam go w twarz i wsiadłam do samochodu. Po 30 minutach byliśmy na miejscu. Były straszne korki. Gdy weszłam do domu Louis był już nieco wypity, więc postanowiłam mu o wszystkim powiedzieć jutro rano. Zabrałam Sami do pokoju i wszystko jej opowiedziałam. Byłyśmy złe na Harrego, ale nie chciałyśmy psuć dzisiejszego dnia, więc jak gdyby nigdy nic zeszłyśmy na dół do wszystkich. Dołączyły do nas też Dan i Perrie. Impreza skończyła się o 4 nad ranem, więc wszyscy nocowali u nas. Było to do przewidzenia. Zresztą dziewczyny nie poradziłyby sobie z chłopacami. Całą noc unikałam Harrego. Zawsze starałam się być w towarzystwie Louisa, albo Sami. Rano obudziły mnie dziwne krzyki. Szubko wyciągłam pierwsze lepsze rzeczy z walizki i zeszłam na dół.
< z perspektywy Louisa>
Impreza naprawdę się udała. Mam takiego kaca. Zszedłem na dół się czegoś napić. To co ujrzałem zwaliło mnie z nóg. ,, Nikola dziewczyna Louisa Tomlinsona, zdradza go z jego najlepszym przyjacielem Harrym Styles'em,,.
Wczoraj w godzinach popołudniowych pod supermarketem Tesco zauważono jak dziewczyna Louisa Tomlinsona całuję się namiętnie z jego najlepszym przyjacielem z zespołu Harrym. Ta dziewczyna nie ma wstydu. Czy chodziło jej tylko o pieniądze chłopaków? Jak wiemy to właśnie wczoraj Louis z nią zamieszkał. Czy to będzie koniec ich związku oraz przyjaźni chłopców? Czy 1D przetrwa tę ciężką próbę? A może zespół się rozpadnie? Będziemy informować was na bieżąco.
Jak ona mogła? Nigdy bym w te bzdury nie uwierzył, gdyby nie zdjęcie. Jak oni mogli mi to zrobić? Z przemyśleń wyrwał mnie Harry, który wszedł do kuchni po szklankę wody. Odrazu rzuciłem się z krzykiem na przyjaciele.
J-Ile to trwa? Jak mogłeś ? Wiedziałeś, że ją kocham! Nienawidzę cię !
H-To nie tak ?
J-Stary nie tak ? Słyszysz się? Całowałeś się z moją dziewczyną! Może nawet ją przeleciałeś co ?
H-Louis !
J-Co mówię jak jest!
Schodziłam po schodach, gdy zorientowałam się, że to Louis kłóci się z Harrym. Mogłam się domyśleć o co chodzi. Weszłam do kuchni i swoje kroki od razu skierowałam w stronę Tommo. Chciałam go pocałować, jednak chłopak mnie od siebie odepchnął.
J-Kochanie o co chodzi ?
L-Teraz kochanie ? Całujesz się z moim kumplem i co myślisz, że się o tym nie dowiem... Sory Harry jest sławny i to nie umknie paparazzi, że on całuje się z dziewczyną przyjaciela. Ile to trwa? Po co wogóle się ze mną wiązałaś skoro mnie nie kochasz. Mogłaś iść od razu do loczka, a nie ? Jesteś taką samą suką jak Elka. Lecisz tylko na moją kasę. Nie liczysz się z moimi uczuciami. Wynoś się stąd! Nie chcę was więcej widzieć na oczy ! Zrozumiałaś ? A i możecie przekazać Paulowi, że rezygnuję z kariery !
Louis wyszedł, a ja zaczęłam płakać. Harry stał jak słup i nic nie zamierzał z tym zrobić. Podeszłam do niego i zaczęłam krzyczeć. Uderzyłam go w twarz i ruszyłam na górę. Zabrałam swoją walizkę i poszłam obudzić Sami. Poprosiłam ją, aby odwiozła mnie na lotnisko. Chciałam jak najszybciej stąd wyjechać. Zdezorientowana dziewczyna szybko się ubrała i wzięł kluczyki od auta blondyna.
S-Gdzie się tak spieszysz?
J-Później Ci wyjaśnię. Teraz nie ma czasu, muszę jak najszybciej być na lotnisku!
S-Louis nie mógł cię zawieść?
J-Ma wielkiego kaca.
S-A ja to nie?!?!
J-Ale jesteś lepszym kierowcą.
Po kilkunastu minutach byłyśmy na miejscu. Od razu skierowałyśmy się do kasy po bilet. Zdążyłąm w ostatniej chwili. Pożegnałam się z przyjaciółką i ruszyłam w stronę samolotu. Weszłam na pokład i zajęłam miejsce.
<z perspektywy Sami>
Nie wiedziałam o co chodzi Niki, ale zrobiłam to o co mnie poprosiła. Po 20-sto minutowej drodze byłyśmy na miejscu. Kupiłyśmy bilet i pożegnałyśmy się. Dziewczyna poszła w stronę samolotu, a ja skierowałam się do wyjścia. Przechodząc obok stoiska z gazetami, moją uwagę przykuło zdjęcie całującej się z Harrym Nicol. Wzięłam jeden egzemplarz i pobiegłam do auta. Zaczęłam czytać, to wszytsko to jakiś absurd. Ruszyłam prosto do domu. Na podwórku spotkałam zapłakanego Louisa, który pakował rzeczy do swojego auta.
J-Loui, co Ty robisz?
L-Ślepa jesteś! Pakuję się i wyjeżdżam stąd! Wszyscy jesteście tacy sami! Może powiesz mi ile to trwało?! Robiliście ze mnie głupka!
J-Człowieku, weź się ogarnij! Ale co miało trwać?!
L-Jak to co?! Nie udawaj, że nic nie wiesz!
J-No jakbym wiedziała, to chyba nie prowadziłabym z tobą tej bezsensownej konwersacji!
L-Chodź!
Poszliśmy do kuchni. Loui pokazał mi gazetę, którą przed chwilą czytałam. Po chwili wyszedł i pojechał gdzieś. Próbowałam dodzwonić się do Niki, lecz na marne. Dziewczyna miała wyłączony telefon. Pobiegłam do Nialla. Właśnie się obudził. Opowiedziałam mu wszystko i poszliśmy do chłopców. Byliśmy zdenerwowani na Harrego. Jak mógł to zrobić swojemu najlepszemu przyjacielowi?! Postanowiliśmy przeprowadzić z nim poważną rozmowę. Lekko zapukałam do drzwi pokoju, w którym się znajdował.
H-Czego chcesz?!
J-Może grzeczniej trochę.-powiedziałam, wchodząc do pokoju loczka.-Czemu to zrobiłeś?-zaczęłam spokojnie, w pokoju zapanowała cisza.-Dobra, nie chcesz gadać to nie, ale posłuchaj. Rozumiem, że ci się spodobała, ale Louis to twój przyjaciel! Jak mogłeś! Cz..
H-Wyjdź stąd!
Zdenerwowana wyszłam, trzaskając drzwiami. Przed nimi siedzieli wszyscy. Sądzę, że podsłuchiwali. Nagle zaczął dzwonić telefon Nialla.
ML-Cześć Niall, tu mama Louiego. Powiesz mi co się stało? Bo wpadł cały zapłakany, poleciał do siebie i nie chce z nikim rozmawiać.
N-Wiem. Ale to nie rozmowa na telefon. Jutro przyjadę i wszystko pani powiem.
N-Dzwoniła mama Louisa. Sami jutro jedziemy do Doncaster.
J-Okey.
Ogarnęliśmy się i każdy poszedł do siebie. Ja z Niallem wyszliśmy, jako ostatni i zamknęliśmy dom.Pojechaliśmy do domu Alana. Przebraliśmy się i włączyliśmy laptopa. Niki napisała mi smsa, abym weszła na skype. Zrobiłam to. Po chwili rozmawiałam już z przyjaciółką. Wszystko mi wytłumaczyła. Musiałam jak najszybciej porozmawiać z Louisem. Nikki źle zrobiła, że nie powiedziała mu szybciej.
Po przyjeździe do Polski od razu pojechałam do domu. Mamy jak zwykle nie było. Zamkłam dom na klucz i pobiegłam do pokoju. Zupełnie się załamałam. Zdarłam wszystkie plakaty ze ściany, pousuwałam piosenki, zdjęcia chłopców. Nie mogłam patrzeć na Harrego. Gdyby nie on siedziałabym teraz wtulona w Louisa. Położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Zapomniałam, że jeszcze muszę wyjaśnić wszystko przyjaciółce. W końcu wyjechałam nic jej nie mówiąc. Napisałam jej smsa, a po chwili rozmawiałyśmy już na skypie :)
Niezłą afera z tego wynikla ;) Mam nadzieje ze pogodzi sie Louis'em :) Czekam na natepny rozdział
OdpowiedzUsuńP.s. twoje rozdzialy są cudowne :)
Jak byś moglabinformuj mnie o nowych rozdzialach to moje gg: 34668479 :)
Cuuudne :) Daleeej !
OdpowiedzUsuńPisz dalej...♥
OdpowiedzUsuń